Hermiona i Ron

Sądzicie że łączy ich jakieś większe uczucie niż przyjaźń?

Moim zdaniem tak. pamiętacie jak Hermi zareagowała na widok Rona i Levander? a tak poza tym to wydaje mi sie że między nimi zaczęło już iskrzyć w Czarze Ognia. ;]

Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

no właśnie....
W Czarze Ognia był po prostu zazdrosny o Kruma.
No i w 6 czesci przytulał Hermione, na pogrzebie Dumba...

A pamiętacie ten moment z Hypogryfem? Jak złapała go za rękę? Tak słuszne przykłady... ale czy uważacie że Rowling ich połączy? Że będzie na to czas? ALe co do tego przytulania itp to przecież Hermiona i Harry tez się przytulili np. w Czarze Ognia. A może jednak to tylko przyjaźń Very Happy

i jak zwykle zostaje nam tylko czekać na 7 tom i podyskutować Very Happy

Po pierwsze; nie trawię tej pary.
Po drugie; coś iskrzy jak cholera.
Po trzecie; to, co, że przytulała Harry`ego? Rona na pewno 'kocha'
Po czwarte; dziękuję za uwagę.
Po piąte; idę spać, jestem zmęczona.

Hermiona i Ron? Tak, tak, iskrzy między nimi. Ale gdyby jednak byli razem, to jestem pewna, że ich związek nie przetrwałby długo. Przecież wiecie, jak się kłócą teraz, gdy są przyjaciółmi... A jako para? No cóż... Pewnie się nie zmienią.

uhum - zgadzam się!
zdecydowanie Ron jest zazdrosny o Hermionę.......

Dołączył: 19 Lis 2006 Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Hermiona przytuliła Harry'ego jak brata, po przyjacielsku...
Wydaje mi się, że Ron albo Hermiona zginie w 7 części, ale do tego momentu moze będą razem...

Oby nie zginęli!
Ostatnio czytałam pierwsze części i niektóre cytaty na to naprawdę wskazywały. Np. to jak Ron nerwowo reagował na to co mówił Malfoy o Hermionie. Albo właśnie jaki był zazdrosny. Hermiona złapała za ręke Rona w "HPiWA" tylko w filmie, więc to nie jest dobry przykład xP

Wiecie taka zazdrosc mogla byc wywolana nie tylko przyjemnym uczuciem zakochania, ale po prostu tym, ze Hermiona na bal szla z kims o wiele wazniejszym niz jakas tam Levander. Bo kto niby wie kim ona jest? Nic o niej nie wiemy... A Krum - raz, ze nie z tej szkoly, a dwa reprezentuje swoj kraj w quidditch'u. Ta zazdrosc nie zawsze musi byc wywolywana jakims uczuciem, co do tej osoby... Kloca sie, bo do siebie nie pasuja i juz. Ron jest roztrzepany i myslalby tylko jak wykonac poprawny ruch w szachach, podczas gdy Hermiona najchetniej czytalaby ksiazki (nawet romanse Twisted Evil

).
Rowniez nie widze jej w roli namietnej kochanki u boku Harry'ego. Rzeczywiscie laczy ich o wiele wiecej niz ja i Rona, ale to znow nie to samo. Wlasciwie tak z rozpedu nie jestem w stanie odnalezc w kims innym zyciowego partnera dla naszej Hermiony, ale jestem w 100% pewna, ze ani Harry, ani Ron nie moga nim byc!

"Kto się czubi, ten się lubi" ^^ Ja mam nadzieję, że oni jednak będą razem. Według mnie oni po prostu <b>powinni</b> być razem.
A potem to mogą ginąć Twisted Evil

Taki happy end.
Co, do wypowiedzi Evans;
O, poparcie dla Ciebie, dziewczyno!
Ale.. Oni tak do siebie pasuja - na moje nieszczęście lub szczęście, kto wie - że raczej razem będą.

Ja czuję [choć niechętnie], że oni będą razem. Według mnie, w takiej książce, a zwłaszcza w ostatnim tomie na romanse nie ma czasu. A czy będą? Pewnie tak. Bo lud chce miłości!

Większość.

Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów

Widać, że czują do siebie coś więcej. Najlepiej oczywiście widać do w szóstym tomie. A że właśnie czytam go po raz dziesiąty tym wyraźniej to widzę. Kto się czubi ten się lubi. Żeby tylko miłość przetrwała różnice charakteru. Bo jak wiemy ci państwo dość często się kłócą xD

Dołączył: 28 Lut 2007 Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów

Lindsay Lohan Doing A Hung Guy!
[link widoczny dla zalogowanych]