Autor Wiadomość
Hannah
PostWysłany: 17:47, 30 Lis 2006    Temat postu:

Wszyscy uparcie twierdzicie, że Voldemort nie potrafi kochać. Fakt, padło to zdanie w którejś z książek, już nie wiem, kto je wypowiedział. Dumbledore? A nie pomyśleliście, że mógł się mylić? Wiem, wiem, przepowiednia. A może ona mówi o czymś zupełnie innym? W tym momencie: "będzie miał moc, jakiej Czarny Pan nie zna". Heh, uczyłam się kiedyś tej przepowiedni na pamięć Smile No cóż, nie wiem, nie wiem, kim Bella mogłaby dla niego byc xD
Żmija
PostWysłany: 21:25, 29 Lis 2006    Temat postu:

..długaśnej dyskusji.
Ale Voldek przyjaciół nie ma, no żesz! To ja już sama nie wiem kim ona dla niego jest/była.
Może są kochankami i ciepłymi nocami w świetle księżyca, w ciemnym pokoju na dziesiątym piętrze leżą sobie..
Ech, dobra coś mnie wyobraźnia ponosi. Sory za żarty..
Rolling Eyes
flora
PostWysłany: 22:40, 28 Lis 2006    Temat postu:

"- On... ostatnio, my... to ciebie pytam Snape!"

To stwierdzenie mnie najbardziej zainteresowało. Takie małe prawie nie znaczące słówko "my" a tyle ukrywa. Czyżby przyjaźń? Ale przeciez Voldemort nie jest do tego zdolny. Temat do długiej dyskusji...
Venuska
PostWysłany: 21:43, 28 Lis 2006    Temat postu:

Myśle że na pewno nie była dla niego "koleżanką". Tu chyba chodzi o coś więcej...
Żmija
PostWysłany: 20:10, 28 Lis 2006    Temat postu:

Łohoh! Uwielbiam tą kobitkę.
Ech, więc tak;
nie darzy jej miłością - nie umie kochać, po prostu.
nie darzy jej przyjaźnią -
Venuska napisał:
jest samowystarczalny

Jest dla niego kimś w rodzaju koleżanki. To prawda *gdera* zabarł ją ze sobą, a reszty nie, bo nie chciał się narażać.
Bella mówi do niej - sama nie wiem czemu, to już jego prywatna sprawa. Ale ona jakko jedyna się go nie wyparła. Reszta się bała i stchórzyła. Ona wierzyła, że Voldzio wróci. I sobie wrócił.
Idę, bo trochę namieszałam.
Venuska
PostWysłany: 19:28, 27 Lis 2006    Temat postu:

No ale trzeba dodać, że zabrał Belle, bo była razem z nim w atrium. Reszta była na dole, walczyła z członkami Zakonu Feniksa. Skoro była pod ręką, to ją zabrał, przecież nie narażałby się, żeby uwlonić pozostałych śmierciożerców... Musiałby się dostać do Departamentu Tajemnic, a tam byli członkowie ZF...

Warto też dodać, że Voldek mówi do niej ,nie Bellatrix, tylko zdrobnieniem, "Bella"... Very Happy Very Happy Very Happy
Venuska
PostWysłany: 19:23, 27 Lis 2006    Temat postu:

łooo...
masz całkowitą racje. Dopiero teraz do mnie to dotarło.
Może faktycznie była dla niego kimś więcej niż tylko sługą?
no ale w takim razie pozostaje pytanie "kim?"
na pewno jej nie kochał, bo Czarny Pan nie potrafi kochać.
Przyjacielem też nie, bo Dumbledore wyraźnie powiedział w 6 tomie, że Voldemort nie ma przyjaciół, jest samowystarczalny.
Tak więc zostaje nam tylko czekać na 7 tom. Ale czy tam się problem rozwiąże?
Czy jest to aż tak ważne dla Rowling, żeby to wyjaśniać?
Piszcie swoje spostrzeżenia!
Dziedziczka Slytherina
PostWysłany: 16:48, 27 Lis 2006    Temat postu: Bellatrix

wertowałam Wikipedie i natrafiłam na coś, co mnie podkusiło do napisania tego tematu.


Śmierciożerca, okrutna i gotowa na każde poświęcenie dla swojego pana. Była jedną z niewielu osób, które nie wyparły się Voldemorta.

czy możliwe jest że międzi Bellą a Voldemortem było coś więcej?
moim zdaniem jest to prawdopodobne. ale i tak wszystkiego dowiemy sie w VII tomie. no ale moje teza:

w V tomie w ministerstwie większość obeznych tam śmierciożerców została schwytana. większość, ale nie Bella. Voldemort uciekając zabrał ja ze sobą. czemu? bo jest dla niego kimś ważnym. nie sądze, że to miłość, bo Czarny Pan "nie posiada takiej mocy", ale napewno jest kimś wyjątkowym. bo czemu akurat zabrał ją?

VI tom: podczas rozmowy ze Snape'em

Cytat:
- Informacje te przeznaczone były bezpośrednio dla Czarnego Pana – odpowiedział Snape – jeżeli postanowił nie dzielić się nimi z wami...
- On dzieli się ze mną wszystkim! – krzyknęła poirytowana Bellatrix – nazywa mnie swoim najlojalniejszym, najwierniejszym...
- Czyżby? – zapytał Snape, zmieniając nieco ton głosu, by zasugerować niedowierzanie – cały czas, nawet po fiasku w Ministerstwie?
- To nie była moja wina! – sparowała Bellatrix, czerwieniąc się – Czarny Pan już w przeszłości powierzał mi swoje najcenniejsze... Gdyby Lucjusz nie...


Cytat:
- Unikasz mojego ostatniego pytania Snape. Harry Potter. Mogłeś go zabić w każdym momencie ostatnich pięciu lat. Nie zrobiłeś tego. Dlaczego?
- czy rozmawiałaś na ten temat z Czarnym Panem? – zapytał Snape.
- On... ostatnio, my... to ciebie pytam Snape!


z tej rozmowy jasno wynika, że Bella była kimś ważnym dla Voldemorta... tylko kim??

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group